#DUMNIZTUCHOWA I … SWOICH DRUHÓW

Przytoczona przez nas w dzisiejszym wpisie historia to kolejny powód do dumy dla naszej jednostki a tym razem za sprawą druhny Pauliny Kukułki, która jest jednym z bohaterów opowieści z życia wziętej. Historia ta jest przede wszystkim potwierdzeniem, że ogromne znaczenie ma nie sam kolor munduru ale przede wszystkim to, kto ten mundur ma na sobie. Dla nas, poza powodem do zadowolenia z wspaniałej postawy druhny, ważne jest także to, że Paulina udowodniła iż umiejętności zdobyte podczas szkoleń w szeregach strażackich potrafi wykorzystać zarówno w naszej działalności jak i pracy zawodowej. Gratulujemy i dziękujemy!!!Żeby jednak nie pominąć żadnego szczegółu, dalszą część wpisu zacytujemy.

„Zastanawialiście się jak to jest uratować komuś życie?
Policjanci z Tarnowa już wiedzą – właśnie uratowali 80-latka.
Dramatyczną walkę z czasem stoczyli nasi policjanci, aby przywrócić do świata żywych staruszka z Tarnowa. I wiecie co, mamy świetną wiadomość … udało się!
We wtorkowy wieczór jedną z załóg pełniących służbę na terenie miasta był patrol w składzie aspirant Grzegorz Wieczorek i posterunkowa Paulina Kukułka. Po zakończonej interwencji na osiedlu Zielonym, policjanci z Komisariatu Tarnów-Centrum ledwo zdążyli dojechać do ulicy Dąbrowskiej kiedy do ich radiowozu podbiegła spanikowana kobieta i łamiącym się głosem powiedziała, że jej dziadek podczas podróży samochodem umarł.
Grzegorz natychmiast poprosił koleżankę o wezwanie pogotowia, a sam razem z mocno roztrzęsioną 32-latką pobiegł w stronę stojącego niedaleko forda.
Zastał w nim staruszka z sinymi uszami i ustami. Mężczyzna nie oddychał, nie reagował na bodźce i miał nie wyczuwalne tętno.
Policjant nie zastanawiał się ani chwili, zadziałał instynktownie. Wyciągnął z samochodu nieprzytomnego i ułożył na parkingu. W głowie kotłowała mu jedna myśl – musi zrobić wszystko aby uratować człowieka, co jak się niestety okazało, nie było wcale proste. Rozpoczął reanimację, podczas której zdołał przywrócić staruszkowi oddech, niestety nie na długo, bo po chwili oddech znowu ucichł. Sytuacja taka powtórzyła się jeszcze dwukrotnie, ale policjant nie dawał za wygraną. Podczas prowadzonej bez chwili wytchnienia resuscytacji oddech to wracał, to zanikał. Ta dramatyczna walka o ludzkie życie, do której z czasem przyłączyła koleżanka z patrolu trwała dobre dwadzieścia minut.
Po przyjeździe pogotowia policjant nadal kontynuował masaż serca, a załoga karetki przygotowała pacjenta do zaintubowania. W ruch poszły defibrylator i adrenalina, co w połączeniu z trwającym nieprzerwanie masażem okazało się zbawienne. 80-latek odzyskał stabilny oddech i tętno, po czym został szybko przetransportowany do szpitala.
Mamy nadzieję, że czuje się coraz lepiej, czego mu serdecznie życzymy.
Na miejscu pozostał Grzesiek i Paulina – z nie do zdobycia za żadne pieniądze świata poczuciem radości, spokoju i satysfakcji.
Paula, Grzesiu – mega robota. Spisaliście się na 6.
Bardzo dziękujemy!! Dziękuje też wnuczka – Pani Monika, która przysłała Wam podziękowania.” 

cytowany tekst i foto źródło: TARNOWSKA POLICJA FB




Comments are Closed